niedziela, 2 czerwca 2013

Będziesz miał kasę to sobie kupisz!


              Od jakiegoś czasu przestałem liczyć tego typu komentarze. Powoli przestaje na nie zwracać uwagę i staram się nie brać tego do siebie. Mili Państwo, to trochę niesprawiedliwe mówić, że nic mi się teraz nie należy, bo w przyszłości będę zarabiał taką ilość pieniędzy, że wystarczy mi nie na 60D/650D, a 5d Mark (już pewnie wtedy) IV lub V z całym dostępnym osprzętem. „Wtedy będziesz sobie nagrywał te swoje filmiki, a nie teraz zabierasz  ewentualną wygraną tym, którzy naprawdę jej potrzebują”. W pewnym momencie zaczął rosnąć w społeczeństwie pogląd, że praca lekarza jest takim powołaniem, że właściwie można by nam wypłacać najniższą krajową, zamknąć w szpitalach jak w zakonach i zagonić do roboty.  Czyli bardziej się należy w tym momencie bilet do Tokyo dla studentów japonistyki niż mnie pieniądze na promocje zdrowia? Możemy rozpatrzeć przy tym status materialny mój i kandydata na bilet, ale nie chyba nie warto się nad tym rozwodzić, tu ta kwestia nie gra roli.

                Wracając do płac w moim przyszłym zawodzie. Zakładając prostą zasadę, która rządzi wolnym rynkiem: im więcej masz obowiązków, im bardziej masz odpowiedzialne stanowisko, im większym jesteś specjalistą w swojej dziedzinie, im lepszy pomysł; im więcej zainwestujesz tym masz szanse na  większy zysk – rozważmy słuszność lekarskich zarobków. Medycyna to jedne z najtrudniejszych studiów; na pewno najdłuższe, bo 5 letni lekarski raczej długo nie przetrwa. Dla wielu rok mniej czy więcej nie robi różnicy, ale jak pomyśleć, że potem czeka nas jeszcze 11 miesięcy stażu, kolejne przynajmniej 4 lata specjalizacji to nie jest to mały okres czasu. Możemy się jeszcze wrócić do liceum i dodać 3 lata starań i opłacania znowu jednych z najdroższych korepetycji lub kursów maturalnych. Ja miałem to szczęście mieć fenomenalne nauczycielki z chemii i biologii. W tym miejscu chciałbym im podziękować za tak dobre przygotowanie do matury – Pani Małgorzato, Pani Doroto, dziękuję. Licząc po najmniejszej linii oporu otrzymujemy 13 lat nauki =kosztów, a największy rachunek to cena nawet za 20 lat by mieć wymarzoną specjalizację i prywatny gabinet.

                Odpowiedzialność. W ręce lekarza pokładana jest największa, a właściwie niedefiniowalna wartość – ludzkie życie. Nie wielu z Was zdarzy się decydować o losie chociażby połowy ludzi w obliczu śmierci co przeciętny okulista. Mimo, że nie są to bezpośrednie decyzje, nie zawsze jest to wypadek z ciężko rannymi osobami to jest ich mnóstwo. Nie wspomnę już o braniu odpowiedzialności za jakość, komfort życia pacjentów, ilości tych sytuacji nie jestem nawet w stanie oszacować. Rodzi się Wam w myślach teraz słowo „powołanie”. Istotnie, nie każdy czuje chęć bycia lekarzem, pomimo możliwości dostania się na ten kierunek. Jednak tylu samo jest architektów, tylu samo prawników, policjantów, strażaków, którzy gdzieś na starcie dorosłości odnaleźli w sobie kierunek w jakim podążą. Czy im także za zawód z powołania mielibyśmy nie płacić?

                Pisałem już o kosztach materialnych, teraz koszta emocjonalne. Stan w jakim obecnie się znajduję mógłbym wykorzystać na zrównanie z ziemią małego miasteczka – tyle jest we mnie złości, frustracji, przygnębienia, rozgoryczenia i wszystko to gotuje się we mnie i bucha gęstą parą. Te studia zabijają w nas młodzieńczego ducha, tracimy najlepsze lata życia na naukę. Czas wolny muszę dzielić między dom, dziewczynę i namiastkę hobby, a nie wystarcza go na każdą z tych rzeczy. Jeśli brak Ci pieniędzy, to bądź pewien, że na tych studiach sobie nie dorobisz do kieszonkowego. Większość nauczycieli sprowadzi Twoje ambicje i poczucie wartości prawie do zera. Na deser Twój mózg przyjmie widok sekcji zwłok topielca; świadomość, że nie dasz rady obejść przepisów i nie wszczepisz ponadprogramowego rozrusznika. Przyjmie fetor gnijącej dłoni;  rozmowy z chorymi psychicznie pacjentami; rozmowę z młodym chłopcem umierającym na nowotwór mózgu. Przyjmie obelgi  roztrzęsionego ojca dziewczynki, którą pogryzł pies; ból po uderzeniu przez pijaczynę przywiezionego do zszycia brwi.

                Jeśli kogoś nie przekonałem, to zapraszam na mój kierunek. Przed każdym droga stoi otworem. Nie trzeba mieć rodziców lekarzy lub prawników, jestem tego przykładem. Proszę bardzo, napiszcie maturę, zdajcie egzaminy, przyjmijcie na klatę  tych wszystkich pacjentów i nie bierzcie za to pieniędzy – dajcie przykład nowemu pokoleniu lekarzy. 

1 komentarz:

  1. Panie Mateuszu, jest Pan naprawdę super człowiekiem i Lekarzem. Kiedy był Pan u nas na dyżurze w POZ WOLSZTYN 12.06.2020 pacjenci, których Pan przyjął bardzo Pana chwalili i cieszyli się, że trafili do takiego lekarza. Pozdrawiam, Alicja Lehmann/napisałam do Pana na LinkedIn-przypominam się... /

    OdpowiedzUsuń